prawo-podatkowe   




 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 



Polskie prawo jest jak parafina, wylewana podczas zabaw andrzejkowych.

(Faktycznie jest, ale każdy je inaczej interpretuje.)

        Generalnie polskie prawo sprawia duże problemy interpretacyjne. Jest niejednoznaczne, niespójne i niezrozumiałe. Często uchwalane jest w interesie wąskich grup społecznych i w większości przypadków przedmiotowo traktuje obywateli. Co kilka tygodni nowelizuje się przepisy, a ustawa o VAT chyba jest rekordzistką (kilkaset nowelizacji w ciągu około 20 lat jej obowiązywania). Świadczy to o złej jakości polskiego prawa. I niestety nie widać poprawy w zasadzie w całym systemie prawnym, który ma służyć społeczeństwu. Nie ulega wątpliwości, że przebieg prac parlamentarnych poddaje się złemu lobbingowi i jednocześ;nie trwa za długo. Na tyle długo, że projekt pierwotny, który zwykle jest dobrym aktem prawnym w trakcie legislacji traci swój właściwy kształt Przychodzą mi do głowy trochę ironiczne wnioski ,że tak działający sejm i senat są nam niepotrzebne i dodatkowo generują zbędne koszty. W związku z tym, że nierzadko analiza przepisów rodzi liczne kontrowersje, powszechną praktyką stosowania w Polsce prawa stają się interpretacje urzędowe i wyroki sądowe. Taki stan w "państwie prawa" zmierza do łamania podstawowych zasad konstytucyjnych. Zamiast powoływania się na powszechnie obowiązujące normy (ustawy, rozporządzenia i ratyfikowane prawo międzynarodowe, akty prawa miejscowego) , coraz częściej w uzasadnieniach decyzji i wyroków podaje się ogólne interpretacje urzędowe lub sentencje wyroków sądowych. Szczególnie ma to miejsce w takich gałęziach prawa jak podatkowe, pracy i ubezpieczeń społecznych. 

       W rezultacie sądy i urzędy mają; komfortową sytuację a sprawiedliwość jest tylko terminem słownikowym i nie istnieje w praktyce. Jest to niestety kolejny znamienny, ale bardzo istotny powód utraty zaufania obywateli do Państwa. Nic zatem dziwnego, że tylu Polaków emigruje do lepszego, bardziej cywilizowanego świata.